Naczynia zostały wykonane z masy porcelitowej w Zakładzie w Tułowicach u Pana Wojtaszka.

Korzystałam tam ze szkliw przemysłowych, ale odznaczających się dużą unikatowością. Jak widać na zdjęciach, szkliwo nie jest gładkie, raczej szorstkie, błyszczące, mieniące się jak kryształki lodu.  Jest to  zależne od grubości nakładania szkliwa na naczynia. I czy to była powierzchnia płaskiego talerza czy łuk wazonu lub filiżanki – szkliwa rozpływały się różnie podczas wypałów w temp. 1230 °C.

Tułowice 2003.